67. ogarnianie rzeczywistosści
sama przeprowadzka bardzo spokojnie. przez dwa tygodnie pakowaliśmy się w dostarczone przez firme przeprowadzkową pudła. w dzień przeprowadzki panowie byli o 8 a.m. ustawili się na półpiętrach poadawli pudła o 9 ruszyliśmy spod bloku o 11 panowie odjechali spod domu. :)
natomiast ten tydzien jest wyrwany z życiorysu - rozpakowywanie, mycie, pucowanie - współmieszkanie z wykończeniowcami, po prostu miodek :) a do tego ogarnianie 11 miesięcznego szkraba, który odkrył dla siebie niespodziewanie nowe horyzonty, nowe miejsca do zwiedzania. bezcenne.
zdjecia powinny wlecieć w poniedziałek jakieś. w wekeend będzie dobre światło to się porobi zdjęcia.
generalnie jest jeszczew torche prowizorka zwłaszcza z meblami - ale te wlecą dopiero jak będzi etroche więcej kasy...